niedziela, 27 marca 2011

Zdrada

Zdrada nie jest wyłącznie wyróżnikiem patologii w związkach homoseksualnych. Osoby hetero zdradzają równie często. Zastanówmy się jednak, dlaczego to właśnie nas - gejów posądza się o największy odsetek niewierności.

Wśród nas, gejów panuje przekonanie, że przedstawiciele "naszej" orientacji szczególnie często dopuszczają się zdrady. Twierdzenia takie wygłaszane są poniekąd nie bez przyczyny... Nie oszukujmy się - wiele związków rozpada się, ponieważ któryś z partnerów dopuszcza się zdrady! Nie można tego jednak, traktować jako czynnika absolutnego (np. żaden z moich związków nie rozpadł się w wyniku zdrady).

Szlag mnie trafia, kiedy czytam na portalach gejowskich frazemy typu: "Wszyscy geje zdradzają" lub "Żaden z nas nie potrafi dotrzymać wierności". Zgadza się, znam wiele przypadków niewierności. Muszę jednak zaznaczyć, że dotyczą one w niemal równym stopniu par homo i heteroseksualnych. Może zatem, powinniśmy iść dalej i powiedzieć, że: "Wszyscy faceci zdradzają", a nawet "Żaden człowiek nie potrafi uprawiać seksu z jedną osobą do końca życia".

Wiele razy słyszałem od moich znajomych gejów, że zazdroszczą heteroseksualnym przyjaciołom stałych, stabilnych związków, w których nie ma zdrady... Chciałoby się powiedzieć "gówno prawda" (zachęcam do zapoznania się z różnymi statystykami...)! Owa stabilność oparta jest często na wspólnie wziętym kredycie, wykupionym mieszkaniu, naciskach ze strony rodziny czy fakcie posiadania dzieci. Związki homoseksualne nie są z uwagi na ograniczające nas prawodawstwo, zalegalizowane. Nie mamy prawa (a zwykle i chęci) do adopcji. Nie stoi zatem nam nic na przeszkodzie, żeby opuścić partnera, którego zachowania nie akceptujemy. Zazwyczaj (choć trzeba jasno podkreślić, że nie zawsze) odejście któregoś z partnerów ogranicza się w praktyce (nie mówię o zranionych uczuciach) do spakowania walizek i poszukania nowego mieszkania. Nie wiąże się to z rozprawami rozwodowymi, alimentami i podziałem majątku.

Nie powinniśmy zatem twierdzić, że związki heteroseksualne są lepsze, ponieważ mniejszy jest w nich odsetek zdrad. Ogólnie uważam, iż w ogóle nie powinno się wartościować, która orientacja jest lepsza pod jakimkolwiek aspektem. Jak staram się wykazać wszystkie związki mają takie same problemy. Jednym z nich jest zdrada, która jest "problemem globalnym". Na koniec, "ku pokrzepieniu serc" dodam, że znam osobiście gejów, którzy będąc w związkach nie dopuszczają się zdrady. Dlatego też, błagam, nie myślcie i nie wierzcie w to, że wszyscy homoseksualiści są niewierni. ;)

3 komentarze:

  1. podzielam ale nie na temat postu chce napisac...
    ETYKIETY?! ffffffffffuuuuuuuuuuu.... to takie brzydkie slowo, blagam zmien je na tagi

    OdpowiedzUsuń
  2. rzeczywiście brzmi to niefortunnie ;). zwrócę na to uwagę, lecz muszę przyznać, że "tagi" też mi się nie podobają...

    OdpowiedzUsuń
  3. żadna zdrada- czy to fizyczna czy psychiczna nie ujdzie u mnie. Żadna!!

    OdpowiedzUsuń