środa, 23 lutego 2011

Wymuszony coming out

Geje często mają problem z odkryciem swojej orientacji seksualnej. Jak już wcześniej pisałem bywa, że nie radzą sobie z odkrywaniem swojej orientacji seksualnej w wieku dojrzewania. Zwykle trudno przyznać się jest przed samym sobą do swojej orientacji, zaakceptować ją. Jeszcze trudniej powiedzieć o tym swoim przyjaciołom (i / lub rodzinie). Najtrudniej przyznać się przed otoczeniem.

Niektórzy zdeklarowani homoseksualiści oraz środowiska walczące o równe prawa mniejszości seksualnych twierdzą, że najlepiej by było, gdybyśmy wszyscy (zwłaszcza osoby publiczne) przyznały otwarcie: Tak, jestem gejem. Nie mam nic naprzeciw, w momencie, gdy ktoś poczuje, że jest na to gotowy i ma taką potrzebę. Nigdy nie poprę i nie zgodzę się jednak na to, by osoby trzecie podejmowały tą decyzję za kogoś. Wtedy wychodzi bardziej 'out' niż 'coming'.


Zwrot 'coming out' pochodzi od angielskiego zwrotu to come out of the closet oznaczającego dosłownie 'wyjść z szafy'. Proces ten polega na samodzielnym ujawnianiu własnej orientacji seksualnej (z naciskiem na 'samodzielnym'), stanowiącej mniejszość w społeczeństwie.
Od kilku (kilkunastu lat) orientacja seksualna jest uwielbianym przez tabloidy i portale plotkarskie tematem. Sugeruje się, że gejem jest pewien piosenkarz, prezenterzy, dziennikarze, aktorzy, a nawet jeden ze znanych polityków prawego skrzydła. Czy są, czy nie są? W ogóle mnie to szczerze mówiąc nie interesuje. Spotkałem się z opiniami, że gdyby się ujawnili to homoseksualizm byłby bardziej akceptowany. Być może prawda, ale należy pamiętać, że to też są tylko ludzie. Pomimo tego, iż są osobami publicznymi mają takie samo prawo do "zarządzania" swoim coming outem.


Z dala od mass mediów (czyli w tzw. normalnym życiu) orientacja seksualna innych osób jest tematem równie ciekawym. Zdarza się, że zdeklarowani geje "coming ałtują" swoich ujawnionych kolegów. Znajomi hetero bywający w klubach gay friendly również chętnie fundują ten proces napotkanym na parkiecie znajomym. Osoby skazane na przymusowe 'wyjście z szafy' nie zawsze są na to gotowe! Szkoda, że nie wszyscy to rozumieją.

Doceniajmy osoby, które mają odwagę otwarcie przyznać się do swojej orientacji, ale szanujmy tych, którzy nie chcą (nie umieją?) tego zrobić.

2 komentarze:

  1. masz racje, sam wyoutowalem sie przed spora grupa osob ale bardzo denerwuje mnie to gdy ktos outuje mnie ze mnie, ale tez troche niepotrzebie sie oburzasz tym ze niektorzy sadza ze gdybysmy wszyscy ujawnili sie przed wszystkimi to bylibysmy bardziej akceptowani(imo good point), przeciez nikt nikomu nie kaze tego robic to tylko taka illydyczna wizja :D
    mam nadzieje ze da sie cokolwiek wywnioskowac z tego co napisalem ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. wywnioskować się da ;). nie jestem oburzony, gdyż nawet trafiłem na badania, które potwierdzają, że osoby, które znają osobiście geja akceptują całe zjawisko. więc ujawnianie się pomogłoby w zyskaniu ogólnej akceptacji. jedynie moje oburzenie wywołuje wywieranie nacisku na kogoś przez osoby trzecie, czy media (przykład pewnego piosenkarza). reasumując: fajnie jeżeli ktoś potrafi się przyznać, że jest gejem, ale tylko wtedy, gdy to będzie własne i świadoma decyzja. amen

    OdpowiedzUsuń