Mój zawód do związków trwa. Coraz bardziej przyzwyczajam się do bycia singlem. Odkąd tylko rozpoczęło się moje życie towarzyskie ktoś przy mnie był. Teraz pozostali oddani przyjaciele, na których zawsze mogę liczyć. Oczywiście przyjaciele wszystkich moich potrzeb nie zaspokoją. Mimo wszystko coraz bardziej się przyzwyczajam do zaistniałej sytuacji... A może właśnie zaczyna mi kogoś brakować skoro mam potrzebę napisania o tym?
Jak poznać bliskiego przyjaciela lub chłopaka (to już brzmi bardziej poważnie)? Chyba odpowiedniej recepty nie ma. Do tej pory osoby, z którymi byłem w związku poznawałem w realnym życiu, najczęściej zupełnie przypadkowo. Portale randkowe kojarzą mi się raczej z przelotnymi znajomościami (wiem, że tak nie zawsze jest, ale ja mam takie doświadczenia).