Ostatnimi czasy bardzo często się dziwię ludzkim zachowaniom. Wiele w życiu widziałem i wiele doświadczyłem. Zawsze powtarzam, że w życiu to mnie już nic nie zaskoczy. A jednak! Każdego dnia czuję się co najmniej zażenowany ludzkimi postawami, a już najczęściej tym, co mówią. Dzisiejszy wpis będzie poruszał pozornie wiele kwestii. Mi jednak chodzi o to, by skłaniał do refleksji na temat granic dobrego smaku. Być może sami na co dzień mówimy kilka słów za dużo, co wywołuje zażenowanie, które później owocuje wpisem na czyimś blogu ;).
Gej - świat widziany jego oczami! Bez żenady: o seksie, rzeczywistości społecznej i innych nieważkich problemach.
sobota, 4 czerwca 2011
czwartek, 2 czerwca 2011
Fatalne zauroczenie
"Fatalne zauroczenie" kojarzy nam się z nieszczęśliwą lub niespełnioną miłością czy źle ulokowanymi uczuciami. Jeżeli "fatalne zauroczenie" dopada nas, bądź osoby nam bliskie czujemy smutek, żal, solidaryzujemy się z "ofiarą" nie szczędząc soczystych inwektyw "winnemu" odrzucającemu zaloty.
Oczywiście "fatalne zauroczenie" może mieć różne wymiary i objawy. Chciałbym jednak spojrzeć na problem z perspektywy tego "złego", wywołującego te okropne uczucia, ponieważ może się okazać, że taka osoba również nie ma lekko (a może gorzej).
niedziela, 15 maja 2011
Spółka g. e. j.
W ostatnim czasie miałem okazję spotkać się z kilkoma znajomymi, z którymi dawno nie miałem kontaktu. Wśród moich starszych kumpli myślących poważnie o tzw. "normalnym życiu" zauważyłem pewną niepokojącą tendencję. Nie mam tu na myśli usamodzielniania się, zakładania rodzin (bezdzietnych) z partnerami, a wspólne inwestycje.
Mam znajomego, który kiedyś zdecydował się, ze swoim niegdyś-chłopakiem założyć wspólnie firmę. Wiązało się to z kredytami, inwestycjami, etc. Na koniec firma padła, chłopak wyjechał zagranicę. Ślad po nim zaginął. Mój biedny, niezapobiegliwy znajomy pozostał z długami i... złamanym sercem.
sobota, 23 kwietnia 2011
Święta, święta!
Bez względu na to czy jesteśmy praktykującymi katolikami, ateistami czy agnostykami zazwyczaj bierzemy udział w rodzinnym celebrowaniu świąt. Zasiadamy wspólnie do stołu, zajadamy święconkę i nie tylko (ogólnie to przede wszystkim jemy). Oczywiście przy rodzinnym stole nieustannie trwają rozmowy. Jest to w końcu jedna z niewielu okazji do wspólnego spotkania, a do tego trzeba przyznać, że stosunkowo przyjemna (ale co, kto lubi).
Kiedy skończą się już wszystkie niezobowiązujące tematy zaczynają się te bardziej osobiste. Może to być dosyć koszmarny czas dla nieujawnionego homoseksualisty. W końcu jakaś ciocia lub dziadek pytają: A masz tam jakąś dziewczynę? ewentualnie Zamierzasz zostać starym kawalerem? (wersja dla nieco starszych).
czwartek, 21 kwietnia 2011
Seks z narracją
Generalnie wydaje mi się, że podczas seksu komunikować się powinno wyłącznie za pomocą tzw. mowy ciała. Czuję się conajmniej dziwnie, kiedy mój partner seksualny zaczyna do mnie podczas stosunku mówić czy zadawać zbędne pytania. Wydaje mi się, że rozmowa jest bardzo potrzebna przed, a już na pewno po seksie.
Przypomniała mi się opowieść mojego przyjaciela, który podzielił się ze mną wrażeniami po pewnym niefortunnym zbliżeniu. Jego partner cały czas do niego mówił, były to zdania rodem z pornosa typu: lubisz to? zrobisz to! itp. Ponoć efekt był komiczny, gdyż partner jego miał dosyć specyficzny głos (oczywiście było to odczucie mego kolegi). Te zdania ponoć brzmiały karykaturalnie.
piątek, 15 kwietnia 2011
Model rodziny 2 + pies
Na całym świecie trwa burzliwa dyskusja dotycząca adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Warto wiedzieć, że wiele krajów dopuszcza taką możliwość. W miejscach, gdzie takiej opcji nie ma słyszy się o wynajmowanych surogatkach czy umowach ze znajomymi kobietami. W Polsce prawnie adopcja dzieci jest zabroniona, natomiast projekty legalizacji nie cieszą się popularnością wśród społeczeństwa.
Znam pary homoseksualne, które tworzą normalne rodziny. Wspólne mieszkanie, samochód na kredyt, domek letniskowy oraz oczywiście, a może przede wszystkim wielkie, spajające uczucie. Większość definicji "rodziny" wiąże się jednak z możliwością lub posiadaniem potomstwa. Okazuje się, że przy braku tej możliwości geje rekompensują sobie brak możliwości posiadania dzieci zakupem... psa.
sobota, 9 kwietnia 2011
Męski gej
Świat stanął na głowie! Podczas, gdy cała moda i styl bycia zmierza konsekwentnie od kilku lat w stronię unisex, wśród homoseksualistów najbardziej chwytliwą cechą jest tzw. "męski wygląd". Mimo, że społeczeństwo polskie staje się coraz bardziej tolerancyjne, staramy się by nasze gesty ubiór i sposób bycia nie zdradziły naszej orientacji seksualnej.
Oczywiście przyczyn tego jest wiele, o czym wielokrotnie tutaj wspominałem. Czy jednak gorączkowe dążenie do męskości, normalności i heteroseksualności nie staje się ostatnio przesadne? Czy naprawdę musimy się wciąż wpasowywać się w ramy, które tożsame są z tymi "normalnymi" i akceptowanymi przez przeciętnego Kowalskiego?
czwartek, 7 kwietnia 2011
"Miłość" warunkowa
Poznajemy chłopaka. Odpowiada nam jego charakter, wygląd, podzielamy (lub akceptujemy) jego zainteresowania. Decydujemy się na związek. Mija miesiąc, mija drugi i wszystko jest OK. Po jakimś czasie zaczynają się kłótnie i drobne spięcia.
Wspominając swój ostatni (nieudany) związek doszedłem do wniosku, co tak naprawdę wpłynęło jako pierwsze na pogorszenie relacji... Mój chłopak (teraz były) wymagał cały czas ode mnie zmian. Zaślepiony uczuciem starałem się ślepo zmieniać swoje stare nawyki, lecz w końcu bańka pękła. Zdaję sobie sprawę, że związek wymaga kompromisów, jednak nie zawsze powinniśmy się zgadzać na wszelkie postulaty naszych partnerów.
wtorek, 5 kwietnia 2011
Były mojego chłopaka
„Co było, a nie jest nie pisze się w rejestr” – to infantylne powiedzonko może się sprawdzić co najwyżej w piaskownicy. Nie ma ono pokrycia w rzeczywistości, a szczególnie w związkach! Wbrew pozorom to, z kim był nasz partner jest sprawą dość istotną i wartą zbadania (oczywiście najlepiej żeby nam sam o tym opowiedział). Należy jednocześnie pamiętać, że mogą to być dla naszego chłopaka wspomnienia trudne. Mimo wszystko bądźmy w tej kwestii czujni. Zwracajmy uwagę na to czy i co mówi o byłym, zwłaszcza jeżeli wciąż utrzymują kontakt.
Poznasz przyszłego swego po podejściu do byłego. Sformułowałem sobie taką przewrotną tezę po ostatnim „spotkaniu” z byłym chłopakiem (moja „pierwsza miłość”). Otóż, kiedy spotkałem swojego ex w pewien wieczór na mieście, idącego w towarzystwie znajomych i aktualnego chłopaka ucieszyłem się (dawno go nie widziałem)! Postanowiłem, zatem przywitać się z nim. Dodatkowo dodam, że dawno się z nim nie widziałem, więc byłem ciekaw, co u niego. Ku mojemu zdziwieniu rzucił od niechcenia „cześć” odwracając głowę. Moje zażenowanie spotęgowane zostało tym, że akurat szedłem przez chwilę w tą samą stronę, co on i jego „obstawa”. Cóż nieelegancko ich zignorowałem.
poniedziałek, 4 kwietnia 2011
Ważne słowa...
„Mowa jest srebrem, milczenie złotem” – tak mawia stare porzekadło. Wydaje mi się, że dzisiaj jest ono już zupełnie zdezaktualizowane. Słowa zarówno pisane jak i mówione docierają do nas zewsząd. Osoby małomówne, „niewygadane” nie mają szansy dostać dobrze płatnej pracy. Trzeba mówić. Cały czas mówić. Nie ważne czy ma to jakikolwiek sens. Najważniejsze to zachować pozory osób elokwentnych.
W tym szybkim, zwariowanym świecie coraz częściej szukamy osób, z którymi nie tylko będziemy „pieprzyć o głupotach”. Mam tu na myśli przyjaciół, partnerów oraz bliskich znajomych czy rodzinę. Przy nich bardziej uważamy na słowa. Z wielką ostrożnością dobieramy każdy wyraz. Nie rzucamy słów na wiatr i nie mówimy nic pochopnie. Nooo chyba, że nie jesteśmy z nimi szczerzy. Dzisiaj chciałbym się zastanowić nad werbalizacją uczuć i pewną „ekonomiką słów”. Może brzmi to na razie enigmatycznie, jednak zaraz wyjaśnię, co mam dokładnie na myśli.
piątek, 1 kwietnia 2011
Nie idźcie tą drogą!
Zamieszczanie zdjęć na portalach społecznościowych jest dla mnie zjawiskiem niezwykle fascynującym. Publikowane zdjęcia z egzotycznych wakacji lub na tle odpicowanych samochodów, mimo ich powszechności, nadal wywołują na mojej twarzy uśmiech. Bynajmniej nie wynika to zazdrości... Na portalach randkowych również jesteśmy zasypywani wymuskanymi fotkami. Oprócz wspaniałych widoczków w grę wchodzi (obowiązkowy ostatnio) photoshop oraz... podrobione ubrania znanych marek.
Żeby była jasność - nie uważam, że na ubrania trzeba wydawać kolosalne sumy w luksusowych butikach. Uważam, że mężczyzna może wyglądać seksownie w białym podkoszulku i wytartych jeansach (a może wtedy właśnie wygląda najlepiej!). Zdecydowanie jednak rażą mnie po oczach paski z ogromnymi klamrami i bielizna "wykrzykujące" znane marki, będące tak naprawdę podróbką z Egiptu czy Tajwanu.
czwartek, 31 marca 2011
Kiedy dziewczyna kocha geja
Znam wielu gejów. Muszę przyznać, że jest wśród nich sporo wspaniałych i interesujących mężczyzn. Do tego, zwykle oficjalnie są raczej hetero-singlami niż homoseksualistami będącymi w związku lub nie. Nic więc dziwnego, że często my, geje przyciągamy do siebie nie tylko osobników o tej samej orientacji, ale również kobiety. Płeć piękna posiada ponoć pewien dar zwany intuicją. Jak się okazuje ta czasami zawodzi, bowiem zdarza się, że kobiety obierają sobie homoseksualistę na wymarzonego kandydata na męża.
Nie można uznać tego zjawiska za częste, nie mniej jednak takie sytuacje się zdarzają. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że każdy gej miał lub może ma na swoim koncie złamane serce dziewczyny heteroseksualnej, być może nawet o tym nie wiedząc. Takie ekscesy mogą się bardzo różnie skończyć, a wszystko zależy od nastawienia geja i zakochanej w nim kobiety.
wtorek, 29 marca 2011
Wiosna na portalach randkowych!
Coraz dłuższe dnie, wyższa temperatura, przyroda budząca się do życia. Ten niesamowity, optymistyczny nastrój udziela się nam wszystkim. Zrzucamy ciężkie, zimowe płaszcze dodające nam kilogramów, nasza skóra staje się coraz bardziej promienna i zdejmujemy te ciężkie buciory. Coraz częściej zwracamy uwagę na idące za rękę, spacerujące pary oraz oczywiście przystojnych mężczyzn, którzy do tej pory chowali się za kapturami oraz ciepłymi czapkami.
Jeżeli mamy chłopaka możemy z nim spędzać aktywnie czas na powietrzu (niestety w Polsce spacerowanie pod rękę jeszcze popularne nie jest). Jeżeli jesteśmy singlem, to możemy liczyć na towarzystwo znajomych. Jednak otaczająca nas aura często podświadomie daje nam sygnał, że czegoś (z czasem dochodzimy do tego, że raczej kogoś) nam brakuje.
poniedziałek, 28 marca 2011
Seks analny pierwszy raz
Dzisiejszy post skierowany raczej będzie do gejów pragnących rozpocząć swoje "życie seksualne". W internecie brakuje artykułów opisujących przygotowania do "pierwszego razu", z którym mogliby się zapoznać młodzi geje. Nastolatki heteroseksualne mogą się dowiedzieć wielu ciekawostek z licznych opracowań czy zajęć wychowania do życia w rodzinie (na jakim by one nie były poziomie).
Seks analny jest niesamowitym przeżyciem i warto jest się do niego dobrze przygotować. Mam tu na myśli zarówno przygotowanie praktyczne, jak i psychiczne. Wydaje mi się, że większość z nas pamięta swój pierwszy raz. Czasami powracamy do tych wspomnień z sentymentem, dlatego też powinniśmy zadbać, by nic nam nie zakłóciło oczekiwanej przez nas przyjemności.
niedziela, 27 marca 2011
Zdrada
Zdrada nie jest wyłącznie wyróżnikiem patologii w związkach homoseksualnych. Osoby hetero zdradzają równie często. Zastanówmy się jednak, dlaczego to właśnie nas - gejów posądza się o największy odsetek niewierności.
Wśród nas, gejów panuje przekonanie, że przedstawiciele "naszej" orientacji szczególnie często dopuszczają się zdrady. Twierdzenia takie wygłaszane są poniekąd nie bez przyczyny... Nie oszukujmy się - wiele związków rozpada się, ponieważ któryś z partnerów dopuszcza się zdrady! Nie można tego jednak, traktować jako czynnika absolutnego (np. żaden z moich związków nie rozpadł się w wyniku zdrady).
czwartek, 24 marca 2011
"Wypalenie sypialniane"
Zgodnie ze stereotypami, które mimo wszystko mają jakieś pokrycie w rzeczywistości, to mężczyźni częściej myślą o seksie i są aktywniejsi seksualnie. Idąc dalej tym tropem, można wysnuć hipotezę, że związków homoseksualnych nie dotyka łóżkowa rutyna i znudzenie, a życie seksualne w takiej relacji jest niesamowicie udane, częste, urozmaicone, etc. Dodatkowo geje, którzy są uważani za osoby niezwykle "otwarte" i tolerancyjne (w końcu kobiety mogą im się zwierzać ze swoich najśmielszych fantazji), zapewne spełniają swoje najskrytsze fantazje, które nie pozawalają im popaść w rutynę.
Oczywiście celowo pojechałem sobie po stereotypach... Okazuje się bowiem, że geje przeżywają takie same kryzysy związane z "wypaleniem sypialnianym". Problem ten nie dotyczy wyłącznie par heteroseksualnych...
środa, 23 marca 2011
Najpierw gej, potem człowiek
Kategoria "gej" jest najbardziej charakterystyczną jeżeli chodzi o opis osoby homoseksualnej. Może brzmi to trochę niejasno, ale zaraz wyjaśnię o co mi chodzi... Otóż w pracy czy na uczelni, opisując komuś podczas codziennych rozmów (plotek?) osobę, której nasz rozmówca nie kojarzy, a "omawiana postać" jest zdeklarowanym (lub nie) homoseksualistą, to pierwsze słowa opisujące ją to: "gej" (ewentualnie "pedał").
Dlaczego zwracam na to uwagę? Ano dlatego, że homoseksualista, który "wyszedł z szafy" najpierw jest gejem, a później genialnym artystą, świetnym pracownikiem czy szczególnie zdolnym studentem. Przede wszystkim jest gejem!
wtorek, 22 marca 2011
Związek dwóch pasywów
Tworzenie stałego związku jest bardzo odpowiedzialnym i wymagającym dużej cierpliwości zadaniem. Wiadomo - zaufanie, związek dusz, niezwalczające się charaktery, namiętny seks, etc. Oprócz tego, związki homoseksualne wymagają od nas odpowiedniego dobrania się w łóżku. Nie mam tu bynajmniej na myśli tematycznych upodobań takich jak chociażby S&M, a bardziej elementarny sposób dopasowania.
Jak pewnie większość z was zdaje sobie sprawę geje w odniesieniu do roli, jakie pełnią w łóżku mogą być pasywni, aktywni lub uniwersalni. Zwykle takie typy określa się w odniesieniu do seksu analnego, w którym to pasyw jest penetrowany przez aktywa. Ewentualnie partnerzy mogą się wymieniać, wtedy mówimy, że są uniwersalni. Rola w seksie jaką pełnimy, może nam sprawiać problemy w związku, w skład którego wchodzi udane (lub nie) życie seksualne.
poniedziałek, 21 marca 2011
"Leczenie" homoseksualizmu
Są ludzie (i podejrzewam, że jest ich sporo), którzy twierdzą, że homoseksualizm to "uleczalna" choroba. Z reguły osoby prezentujące takie podejście zarówno w rozmowach codziennych jak i tekstach naukowych powołują się na nauki kościoła katolickiego oraz na interpretacje prawa naturalnego przez tenże kościół pojmowane. Ja nie zamierzam prowadzić rozważań ile jest naturalności (natury?) w homoseksualizmie. Chciałbym się natomiast zastanowić nad sensem "przeorientowania".
W ostatnim poście, który napisałem nazwałem przewrotnie homoseksualizm "zarazą", która rzekomo przenoszona jest przez kulturę masową. Mój post zainspirowany był obraźliwym komentarzem. Dzisiejszy wpis również chciałbym odnieść do innego posta, który zwrócił moją uwagę na pewien problem.
piątek, 18 marca 2011
Homoseksualizm - podłoże genetyczne czy "zaraza"?
Spór często poruszany na przestrzeni ostatnich lat: Gejem się rodzimy czy stajemy? Źródła naukowe z dziedziny psychologii, genetyki, kulturoznawstwa, etnologii, etc. starają się nam odpowiedzieć na to pytanie. Zadają je sobie wszyscy. Rozżaleni rodzice, którzy nie mogą pogodzić się z orientacją syna, młodzi geje oraz badacze wielu dyscyplin naukowych. Temat poruszam nie bez przyczyny. Ostatnio pod jednym z postów (http://czyjestemgejem.blogspot.com/2011/03/gej-ktory-nienawidzi.html) pojawił się poruszający komentarz, który usunąłem w obawie, że może obrazić któregoś z czytelników mojego bloga. Nie mogę jednak o nim zapomnieć, dlatego też postanowiłem wyrzucić to z siebie.
Moim zdaniem nie ma uniwersalnego wzoru na to, w jaki sposób kształtuje się nasza orientacja. Według niektórych psychologów homoseksualistą można się stać w wyniku traumatycznego przeżycia z młodości lub w wyniku zaburzonych kontaktów z ojcem (lub ich braku) - koncepcja taka zgodna jest z twierdzeniami Sigmunda Freuda, twórcy psychoanalizy. Od lat '90 XX wieku pojawiło się wiele publikacji wskazujących, że homoseksualizm ma podłoże genetyczne (m. in. Dean Hamer, Dr Simon LeVay i. in.). Jeżeli się jednak wgłębimy w wyniki tych badań oraz rzetelność pomiarów, to stwierdzimy, że nie dają one jednoznacznej odpowiedzi.
Czy homoseksualizm to zaraza, której winna jest kultura masowa? |
Subskrybuj:
Posty (Atom)