niedziela, 20 stycznia 2013

Zdjęcia na portalach gejowskich

Wielokrotnie już podkreślałem, że żyjemy w kulturze obrazkowej. Obojętnie czy jest to pudełko ryżu na półce sklepowej czy potencjalny partner - zawsze zwracamy uwagę na "opakowanie". Niezaprzeczalnie zależność tą można zaobserwować na portalach randkowych, do których chętnie się tutaj odwołuję.

Schemat jest prosty - logujemy się na swój profil, zaznaczamy kryteria wyszukiwania, przeglądamy zaproponowane wyniki. Najważniejszym chyba jest kryterium geograficzne - dobrze, by nasz potencjalny partner mieszkał w tym samym województwie, mieście, a może nawet dzielnicy. Później zwykle zaznaczamy opcję aktywności profilu - najlepiej by użytkownicy byli "online", ułatwia to natychmiastowe nawiązanie kontaktu. Kolejny wyznacznik? No właśnie... Ilu z was ma zaznaczoną opcję "wyszukaj tylko profile ze zdjęciem"? Podejrzewam, że spora część.

Wygląd jest cechą na którą zwracamy uwagę przy wyborze potencjalnej randki zarówno w internecie, jak i życiu realnym. Nie dziwi zatem, że większość z nas przede wszystkim sugeruje się zdjęciami zamieszczonymi na profilu. Pojawia się jednak pytanie, na ile przedstawione wizerunki są zgodne z rzeczywistością. Podrasować swój wygląd na profilu można na wiele sposobów - dobre ujęcie, profesjonalny fotograf, photoshop. Niektórzy użytkownicy nawet nie starają się stosować tych zaawansowanych zabiegów. Idą na łatwiznę i po prostu wstawiają zdjęcia z okresu, w którym wyglądali najatrakcyjniej. Nieważne, że było to 3 czy 7 lat temu, a do tego 5 czy 10 kilogramów mniej.

Wiele razy się nacięliście? Bo mi się zdarzyło. Umówiłem się z chłopakiem, który na zdjęciach wyglądał na bardzo przystojnego mężczyznę. Na żywo... cóż... Masa mięśniowa eksponowana na zdjęciach zamieniła się w dość sporą warstwę tłuszczu, a gęste blond włosy były już znacznie przerzedzone. Ostatnio dowiedziałem się, że w profilu miał wpisany nieprawdziwy wiek, a zdjęcia były "piosenką przeszłości" (te same od lat).

Pytanie tylko, po co ludzie stosują takie nie do końca uczciwe zabiegi? Takie wirtualne zaklinanie rzeczywistości i tak prędzej czy później pęknie niczym bańka mydlana w realnym świecie. Zdjęcia zamieszczone na portalach randkowych dają nam w pewnym sensie poczucie bezpieczeństwa. Kiedy widzimy czyjąś twarz, to nie jest to po prostu profil. Wiemy, że mamy do czynienia z prawdziwym człowiekiem. Jednak powinniśmy czasem podzielić i spierwiastkować to, co widzimy.

Na koniec muszę przyznać, że często zdarzały mi się też sytuacje odwrotne. Czasem spotkania, na które wybierałem się z dużym zapasem rezerwy okazywały się strzałem w dziesiątkę. W końcu zdarzają się też osoby niefotogeniczne, które "na żywo" są naprawdę przystojnymi osobami. Wymiana wiadomości za pośrednictwem internetu jest tylko filtrem. Rzeczywistość weryfikuje wszystko, dlatego też podchodźmy do naszej wirtualnej działalności z dystansem. 

13 komentarzy:

  1. Niedziela to dobra pora na spacery i kontemplację.
    Wybrałem się na spacer nad rzekę. Moją uwagę zwracały płynące parami kaczki. Kaczki w parze różniły się od siebie. Można się domyślać, iż parę tworzą samiec i samica ... ona i on ...
    Nawet nie czują zimna, płyną w jednym kierunku.Harmonia przyrody urzeka ... on i ona ... jak mąż i żona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ile to oszczędza czasu i nadziei kiedy mamy wszystko wyłożone na tacy. Z drugiej strony część ludzi wchodzi
    na profil z czystej ciekawości, więc może lepiej ukryć
    zdjęcie z twarzą? Sam nie wiem, bo nie ma mnie aktualnie
    nigdzie, ale w sumie ciągle brakuje strony która by
    łączyła ludzi czy to w związki czy przyjaźnie, zamiast stać się tanim jarmarkiem..

    OdpowiedzUsuń
  3. Obawiam się, iż niemożliwe jest stworzyć stronę, która zachęcałaby potencjalnych odbiorców, "nas" do tego by przedstawiać się w świetle realiów, swoje aktualne zdjęcie, aktualne dane, etc., myśląc nad tym teraz wydaje mi się, że można by było tylko dążyć do tego by coś takiego stworzyć, ale potrzebne byłoby zaufanie, którego nam brakuje.

    Dlaczego zdjęcie to, chyba, najistotniejsze kryterium? Facet=wzrokowiec i choć można by było powiedzieć, iż to tylko stereotyp, to zadajmy sobie pytanie, czy bez zdjęcia, czy ze zdjęciem wybiorę profil?
    Skoro siedzimy przed monitorem i najprawdopodobniej piszemy z kimś "żywym", to jasne, że chcielibyśmy się widzieć, to potrzeba jaką nadaje nam życie w realu, stąd też chcemy widzieć.
    Nie wielu z nas jest takich, którzy najpierw poznają potem ocenią, raczej jest odwrotnie.
    Nie istotne czy mowa jest o stosunkach m-m, k-m, czy sytuacji w szkole gdzie w klasie jest "inny niż większość" uczeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, ale po co fałszować rzeczywistość? Jest takie trywialne powiedzenie: "każda potwora znajdzie swego amatora". I może warto się go trzymać, kiedy zamieszczamy kolejne wyretuszowane lub stare zdjęcia zakłamujące nieco nasz wizerunek?
      Pozdrawiam i dziękuję za komentarz. :)

      Usuń
  4. Jak wiadomo nie od dziś WSZYSCY mężczyźni są wzrokowcami:) a co do poprawiania własnego profilu w sieci to jest to wynik kultury w której żyjemy, dzisiaj przede wszystkim liczy się wygląd, spójrzmy tylko na magazyny lajfstajlowe wręcz epatują dobrze wyglądającymi mężczyznami jak i kobietami, w ten sposób rodzą się kompleksy które doprowadzają do tworzenia wyimaginowanej kreacji siebie samego w oczach innych. Nie wiadomo oczywiście jak daleko może się to posunąć, gdzie jest granica? Jestem pierwszy raz na blogu, bardzo mi się podoba.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zgadza się, ale i tak prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. No chyba, że sobie stworzymy wirtualną osobowość i swoją aktywność ograniczymy wyłącznie do przestrzeni internetowej.
      Dzięki za głos w dyskusji. :)

      Usuń
  5. Hmmm mnie tez to denerwuje ale .... Ja nie umieszcze foty jezeli jestem nie umalowana i to nie kwestia tego ze chce "przeklamac" prawde :D poprostu nikt inny tego nie robi dlaczego to ja mam wystawiac siebie ze wszystkimi niedoskonalosciami ?? Gdyby inni tak robili i miala bym mozliwosc wyboru czy chce byc w grupie tych ktorzy chca udawac ze sa fajniejsi niz sa naprawde a tymi masz.mnie Boze jakim mnie stwozyles wybrala bym druga opcje a tak bede sama na polu bitwy jak glupia ..kazdy chce wygladac jak najlepiej wiec nie krytykuje bo sama nie mam na tyle odwagi zeby pokazac fote na ktorej wygladam srednio .. Zreszta kobiety w tej kwestii sa lepsze facet moze byc chudy lub gruby lysy albo z wlosami do pasa a wez kobiecie z ulicy zdejmij stanik push-up zmyj make up zdejmij obcasy zmyj bronzer to sie chlopie zdziwisz kto tam sie ukrywa pomijam tak zwane "zrobione" u nich mozna odkleic rzęsy albo paznokcie odczepic doczepiane wlosy a tam pod tym wszystkim moze sie ukrywac poslanka pawlowicz :D takze u was facetow i tak jest male pole do popisu zeby cos przeklamac

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy post, sam wielokrotnie nabrałem się na dobre zdjęcia retuszujące wszystkie niedoskonałości. Ale to nie jest tak istotnym problemem, najgorsze w spotkaniach z poznanymi osobami w internetach jest to, że nasz wyobrażenie o osobie jest często diametralnie inne niż rzeczywistość. Dlatego chyba najelpiej najpierw poznać później pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń