Spór często poruszany na przestrzeni ostatnich lat: Gejem się rodzimy czy stajemy? Źródła naukowe z dziedziny psychologii, genetyki, kulturoznawstwa, etnologii, etc. starają się nam odpowiedzieć na to pytanie. Zadają je sobie wszyscy. Rozżaleni rodzice, którzy nie mogą pogodzić się z orientacją syna, młodzi geje oraz badacze wielu dyscyplin naukowych. Temat poruszam nie bez przyczyny. Ostatnio pod jednym z postów (http://czyjestemgejem.blogspot.com/2011/03/gej-ktory-nienawidzi.html) pojawił się poruszający komentarz, który usunąłem w obawie, że może obrazić któregoś z czytelników mojego bloga. Nie mogę jednak o nim zapomnieć, dlatego też postanowiłem wyrzucić to z siebie.
Moim zdaniem nie ma uniwersalnego wzoru na to, w jaki sposób kształtuje się nasza orientacja. Według niektórych psychologów homoseksualistą można się stać w wyniku traumatycznego przeżycia z młodości lub w wyniku zaburzonych kontaktów z ojcem (lub ich braku) - koncepcja taka zgodna jest z twierdzeniami Sigmunda Freuda, twórcy psychoanalizy. Od lat '90 XX wieku pojawiło się wiele publikacji wskazujących, że homoseksualizm ma podłoże genetyczne (m. in. Dean Hamer, Dr Simon LeVay i. in.). Jeżeli się jednak wgłębimy w wyniki tych badań oraz rzetelność pomiarów, to stwierdzimy, że nie dają one jednoznacznej odpowiedzi.
Czy homoseksualizm to zaraza, której winna jest kultura masowa? |
Matki i ojcowie po coming oucie swoich dzieci zadają sobie często pytanie gdzie popełnili błąd. Tradycyjna, katolicka rodzina z zasadami, w której role zgodne są z tymi, powszechnie uznanymi i akceptowanymi. Matka gotująca obiady i ojciec dbający o utrzymanie rodziny. Niektórzy z nas mieli takie wzorce w domu, niektórzy nie, a mimo wszystko młodzi ludzie wywodzący się z różnych rodzin stają się homoseksualistami.
Komentarz, o którym wspomniałem na wstępie został napisany (najprawdopodobniej) przez rozżalonego kumpla, który nie umie pogodzić się z orientacją (biseksualizmem?) swojego kolegi. Zacytuję go (pisownia oryginalna):
Nie przyznam ci racji Cornelio...Człowiek, którego określiłeś w powyższym temacie jako "Gej, który nienawidzi innych gejów, a dalej "hipokrytą", jest typem człowieka, który czuje odrazę co do swojej orientacji seksualnej i chce się jej pozbyć, poprzez homofobię.
"... nie może pogodzić się z faktem , że urodził się gejem.". Nikt nie rodzi się gejem Cornelio. Orientacja seksualna ludzi kształtuje się pod wpływem zewnętrznych bodźców tj. dzieciństwo, rodzina, idole, głównie całe nasze otoczenie.
Opisze tutaj małą anegdotę. Człowiek, którego znam praktycznie całe moje życie jest normalnym hetero. Ma dziewczynę, kochają się, lubi golnąć i posłuchać dobrego mocnego brzmienia. Pewnego dnia do jego szkoły trafił chłopak, do którego najlepszym określeniem jest słodki lub uroczy...
Mój ziomek podkreślam nie jest homo, ale ten jeden chłopak kompletnie zawrócił mu w głowie. szlag go trafia jak mi o tym opowiada przy kielonie.Jak nazwałbyś taką osobę Cornelio? Odpowiem za ciebie. ofiarą... Ofiarą tego całego skurwiałego pedalstwa, co się przywlekło z Zachodu w postaci (tfu) metroseksualizmu... Dla mnie homoseksualizm zawsze był wirusem, którego 3eba zwalczać. Wystarczy że kobietom się w głowach poprzewracało z tym całym feminizmem. Już i bez pedałów świat jest zbyt zniewieściały.Nie zrozum mnie źle, ja jestem tolerancyjny, tylko gejów po prostu nienawidzę z całego serca.
Ogólnie rzecz biorąc wypowiedź ta jest bardzo nielogiczna. Zwraca jednak uwagę na bardzo wiele interesujących aspektów. Zacznijmy od początku... Zdecydowanie autor jest zwolennikiem teorii wskazującej, że gejem się stajemy pod wpływem "bodźców zewnętrznych". Nie wiem czy historia opisana zasługuje na miano "anegdotki", jednakże dostrzegam w niej heteronormatywne postrzeganie rzeczywistości. Wyznacznikiem heteroseksualizmu są tu: "mocne brzmienie" i "picie na umór". Muszę przyznać, że argumenty nie trafiają do mnie bo sam lubię czasami posłuchać mocnego rocka, a o piciu alkoholu nie będę nic wspominał ;).
Kolejny interesujący mnie fragment to postawienie swojego znajomego w roli ofiary. Masakra! Kolega mu zaufał, powiedział mu prawdę o sobie i swoich odczuciach. Wątpię żeby to zrobił dlatego, by ktoś poczuł do niego litość... Nie uważam, żeby biseksualiści, homoseksualiści czy heteroseksualiści byli ofiarami. Są jacy są i nie można tego wartościować! Szlag trafiający naszego Anonima wynika ze strachu i niezrozumienia (tzw. homofobia) zjawiska, jakim jest płeć kulturowa i orientacja seksualna, wynikającego być może z braku wiedzy, a być może z tradycyjnych (katolickich? prawicowych?) poglądów.
Na koniec chciałbym zwrócić uwagę na postrzeganie homoseksualizmu jako wirusa z Zachodu (sic!) i "skurwiałego pedalstwa" odpowiedzialnego za burzenie norm. Normy są burzone od wielu lat. Półnagie modelki spoglądają na nas z bilbordów, a kobiety coraz chętniej eksponują swoją kobiecość na codzień. Zakładają stringi, pokazują piersi na plażach. Nie jestem tym zgorszony i (nie)stety (?) nie zostałem przez tą "wulgarną" i wszechobecną modę przybyłą ze "zgniłego Zachodu" zarażony heteroseksualizmem.
Najbardziej rozbiło mnie podsumowanie: "jestem tolerancyjny, ale gejów nienawidzę". Nie mam pojęcia czy ktoś sobie zrobił żart zamieszczając ten komentarz, ale nie mogłem pozostać temu obojętny. Muszę przyznać, że ucieszyłem się trochę tym wpisem (nawet jeżeli to była prowokacja, czy robienie sobie tzw. jaj). Bardzo lubię dyskusje i ścieranie się poglądów. Z tymi zaprezentowanymi przez anonima się nie zgadzam (i chyba przekroczyły one trochę granicę dobrego smaku), dlatego też przedstawiam tutaj swoją interpretację! A wszystkim polecam dystans zarówno przy czytaniu, jak i pisaniu podobnych wpisów ;).
Co o tym sądzicie? Homoseksualizm to "zaraza" nabywana w ciągu życia, czy genetyczne uwarunkowanie?
ze mna było tak. Zakochałem sie pierwszy raz w chłopaku w trzeciej klasy podstawówki. W koledze młodszym o rok. I tak miałem od zawsze. I wiem jedno- na to nie miało wpływu żaden czynnik zewn. Wszak to było 23 lata temu:) Ale czy to było genetyczne? heh...od kogo miałbym odziedziczyć ten "gen gejostwa"? od Ojca, dziadka?? nie sadzę.
OdpowiedzUsuńSprawa zarazy. Czy mozna sie "nauczyc" gejostwa? Hmmm. Jesli dorastajacy chłopak przezyje swój pierwszy seks (chciany lub niechciany) z drugim chłopakiem to na zasadzie "podobało mi się" lub wewnetrznej traumy, może mu to pozostać. Tak myślę, choć nie bawię się w eksperta.
Podobnie sprawa łatwego dzisiaj dostępu do tresci homoseksualnych w necie. Młokos przed kompem napatrzy sie na kutasy czy na anal (sorki za słownictwo, ale nie lubie określenia penis czy fiut)i na zasadzie porównania wielkości, chęci przezycia czegos nowego, spróbuje seksu M+M.
nie chcę by ta moja wypowiedź była traktowana jak jakies mądrości ale piszę jak czuję. Pisze jak zwykły gej.
I na koniec coś z innej beczki. Zaraza...geny...
gdyby Bozia dała mi drugą szansę i zaoferowała "możesz zostać heterykiem" to i tak bym odmówił. Akceptuję i lubie siebie jako geja. Akceptują i Kochaja mnie Bliscy więc jest dobrze. A że mam cudownego chłopaka od 6 lat to jest CUDOWNIE:)
pozdrawiam ciepło:*
i czekam na Twoja opinie w tym temacie.
Ja swoją opinię wyraziłem w swoim wywodzie. Jedno jest pewne - odkąd pamiętam miałem skłonności gejowskie, które ujawniły się w wieku dojrzewania. Jakoś nie było mi trudno się z tym pogodzić i nie wiem czy chciałbym zmieniać swoją orientację... jest jaka jest. Myślę, że nie ma orientacji lepszej i gorszej (może jedynie bardziej uprzywilejowana i mniej) :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu z kumplem zauważyliśmy pewną prawidłowość. Czysto empirycznie, bez popierania jakiejkolwiek teorii. Przeanalizowaliśmy jak wyglądał kontakt z ojcem u wszystkich chłopaków, z którymi nawiązaliśmy bliższe relacje, okazało się, że 100% rodzin, z których pochodzili było do pewnego stopnia dysfunkcyjnych. Ojciec alkoholik, ojciec nieobecny, karierowicz... Oczywiście nie uważam aby ten czynnik przesądzał z góry o orientacji potomstwa ale może mieć jakieś znaczenie. Zastanawiam się czy ktoś robił szersze badania pod takim kątem?
OdpowiedzUsuńOwszem były robione takie badania, ale nigdy nie natrafiłem na reprezentatywna próbę. Żeby hipoteza twoja i kolegi została potwierdzona trzeba by zbadać odpowiedni odsetek homoseksualistów na całym świecie... ale spotkałem się z takimi tezami już. Tyle ze znam gejów, którzy mieli normapny kontakt z ojcem :)
OdpowiedzUsuńDlaczego homoseksualizm nazwałeś zarazą? Przecież to nie dżuma.
OdpowiedzUsuńDrogi massimo czudzyslow wskazuje, że użyłem tego słowa ironicznie ;) i jest to nawiązanie do komentarza, który zacytowalem. Oczywiście Ja osobiście nie uważam homoseksualizmu za zaraze i chyba jasno to wynika z mojego wpisu. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńco do genetycznego powodu homoseksualizmu to gdzies kiedys cztalem ze homoseksualizm 'dziedziczy' sie po matce ktora ma zablokowany jeden z chromosomow. ile w tym prawdy? nie mam pojecia i tak wlasciwie to cos mi w tej teorii nie pasuje. czyli pewnie to bylo dawno i nieprawda :D
OdpowiedzUsuńdo anonimowego:
OdpowiedzUsuńmam dobre relacje z Ojcem. Może bez szału ale dobre. Za to mój teść- Ojciec mojego Męża jest rewelacyjnym człowiekiem i świetnym kumplem dla mojego chłopaka.
kiedyś w kosciele usłyszałem w kazaniu:
"ojcze tul swojego małego syna, bo potem bedzie go tulił inny mężczyzna":))
trochę to smieszne:)
Niestety yomosa, ale wydaje mi się być to prawdą, a jakoś Twoje i Miśka szczęście okraszone Waszym ślinieniem się na widok innych kolesi (na blogach) mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńAkurat nie ma wątpliwości, że orientacja seksualna ma podłoże biologiczne, nie jest znany tylko dokładny mechanizm decydujący o orientacji. Najbardziej przekonujace są badania odnoszace sie do czynników genetycznych i hormonow prenatalnych. Jeśli orientacja zależałaby od relacji z ojcem, to mielibyśmy dużo, dużo więcej gejów, a juz wole nie myśleć, co by było w innych kulturach, lub czasach :P Wyjaśnienia behawioralne zostały już dawno odrzucone, nie potwierdzaja ich zadne wiarygodne badania.
OdpowiedzUsuńJestem pewien,że jest to nabyte i mam dowód!Jestem chyba na pewno gejem(17).I wiem,że mam to nabyte...W wieku 10 lat przeszedłem operacje obrzezania.Zawsze podobały mi się dziewczyny,chciałem mieć rodzine,kochaną żone....Zacząłem ogląać zdjęcia nagich facetów by zobaczyć,czy mój problem(obrzezanie)nie będzie mi przeszkadzał w życiu i czy bedzie prze kobiety akceptowany...Poza tym jest mały 14cm.Potem zacząłem oglądać filmy erotyzne by zobaczyć rozmiary panów,potem już filmiki gejowskie bo sa tam naturalniejsze rozmiary...I od tego się zaczęło...W połowie gimnazjum zaczęli podniecac mnie tylko mężczyźni.Nie nawidze się za to!Pragnę być z kobietą mieć szczęśliwą normalną rodzine i dzieci...
OdpowiedzUsuńJa jestem gejem. Mogę służyć za przykład bo faktycznie jak miałem 13lat. przeżyłem traumę. Zmarła moja mama i wtedy się załamałem, świat stracił dla mnie sens "bo to była osoba dla której żyłem". Tera już tylko egzystuje, nie żyję Bo rok temu chciałem się zabić ale uratował mnie ojciec i tera tak tylko dogorywam
OdpowiedzUsuńczyli mam się czuć jako gej anty gej,od kiedy tylko pamiętam nie zwracałem uwagi na laski,może i trochę racja staram się być normalnym chłopakiem,tylko ciężko wraz z wiekiem ukrywać co czuję ale jakoś idzie,zawsze byłem gejem i nic tego nie zmieni,nikt mnie nie molestował a z ojcem mam bardzo dobry kontakt mimo iż wie o mojej orientacji,może i dla tego że brat ma dwoje synów a ojciec dwoje wnuków więc ród jest przedłużony gejem byłem jestem i będę mimo-że jeszcze nikogo nie mam a i może mieć nie będę to warto być tym kim się jest pozdro
OdpowiedzUsuńZe mną było tak. Jak byłem dzieckiem wszystkie ciotki , koleżanki mamy zawsze o mi mówiły jaki ładny chłopiec taki ładny jak dziewczynka. Bardzo mnie to denerwowało. Nie wiem czy to miało jakikolwiek wpływ na moją orientację seksualną . Wychowałem się w normalnej rodzinie bez alkoholu. Czasami dostałem w skórę. Ja byłem bardzo bojaźliwy w stosunku do ludzi i w dużym stopniu pozostało mi to do dziś. Wyrosłem na faceta męskiego o którym nikt by nie powiedział że jest gejem. Ktoś kiedyś na mnie powiedział pedałek ale to dlatego że mam już swoje lata a jestem sam a nie dlatego że się zachowuję jak pedzio z wyobrażeń heteryków. Tylko każdego dziwiło zawsze że taki przystojny facet a nie ma dziewczyny a one same pchały mi się na kolana (dosłownie) i to takie pierwsza klasa a mnie nawet nie stanął i czułem się niedobrze w tej sytuacji. Jedna z moich koleżanek dosłownie zaproponowała mi seks i to taka która została wybrana miss szkoły a ja się jakoś chamsko (inaczej w tej sytuacji nie potrafiłem) wykręciłem bo wiedziałem że nic z tego nie będzie później zacząłem jej unikać bo się zacząłem bać jej propozycji chociaż bardzo ją lubiłem jako koleżankę. Chłopcy to co innego zawsze mi się spodobali i mam fantazje erotyczne tylko w stosunku do nich. Nie wierzę w to że homoseksualizmu można się nauczyć tak jak ktoś tu napisał o sobie od obrzezania przez oglądanie-porównywanie wyglądu swego członka z innymi na zdjęciach do geja. Trzeba mieć ciągoty. Ja oglądając hetero filmy porno jakoś nie mogę stać się heteroseksualny. Kobiety w tych scenach mnie praktycznie nie podniecają patrzę wyłącznie na facetów. To tyle.
OdpowiedzUsuńja tez jestem gejem chyba sam juz nie wiem przezywalem roczna nerwice natrectw w tym kierunku wiem ze kreca mnie faceci kobiety tez czasami ale tak minimalnie ze chyba nie byl bym w stanie zn nimi odbyc eksu a z facetem wydaje mi sie ze bez problemu ale na realu jest inaczej chociaz od kilku dni zauwarzam ze na 99% jestem nie chce byc mysle o dziewczynach tylko raczej w taki koleżeński sposób czuje sie jak zwykla szmata nienawidze tego z calej sily mysle codziennie zeby sie zabic bo szczerze tego nienawidze bo poprostu chce byc z kobietami ale z drugiej strony pociagaja mnie faceci odkrylem to w sumie rok temu zawsze w sumie tak bylo ale rok temu dopier to zauwrzylem ze ogladajac porno kreci mnie penis i ogolnie facet bardziej a kobiety jakos nie bardzo ale mam jedno postanowienie nie chce byc ciota tylko gejem homo ktory sie niczym nie rozni od innych albo sie zabic patrzac w przyszlosc to mi sie tylko lza w oku kreci bo chyba zawsze bede mial nadzieje na zwiazek z kobieta ogolnie na kobiety ogolnie to zalezy mi na nich bardziej niz na facetach jak bylem mlodszy to sie w nich zakochiwalem pamietam to dobrze kochalem kobiety ale jakos kontakt z nimi bliskosc mnie nie krecily w sumie pare razy pamietam jak sie o nie ocieralem to mnie krecily itp ale tak patrzac im w oczy czy cos to nie potrafil bym chyba sie z nimi kochac czy ja jestem homo czy zwyklym frajerem bez kszty szaczunku do siebie bo naprawde zalezy mi na kobietach :< i to nie przez ludzi nie chce byc homo tylko sam chce byc hetero bo chce kobiet
OdpowiedzUsuńNie wiem skad te wyznania jestem gejem, nie jestem gejem... Wpis dotyczył czegos zupelnie innego niz wyznawania swojej tozsamosci seksualnej. Jestem kobieta i od zawsze bylam tolerancyjna, to moge powiedziec bo ostatnie zdanie " jestem tolerancyjny ale nienawidze gejów" gryzie sie jak cholera. Ale wydaje mi sie, ze to atrybut mezczyzn hetero, ktorych kreca lezbijki czy dziewczyny biseksualne a geje brzydza itp.
OdpowiedzUsuńMialam okazje poznac dziewczyne ktora byla biseksualna, polubilysmy sie, jednak nigdy nie okazała zainteresowania mna. Mimo ze kontakt sie urwal ja ciagle o niej mysle, nie sadze bym zdecydowala sie na seks, ale jej osoba ewidentnie seksualnie mnie pociaga. Nie jestem homo, BI prawdopodnie tez nie bo nigdy nie poczulam czegos podobnego do innej dziewczyny.
Podsumowujac, sadze, ze jedynym wyjasnieniem fiksacji tozsamosci plciowej jest nasz umysl. KLsztaltuje nas srodowisko rodzina, znajomi, szkola, wszystko... ale to jaka droge wybierzemy zalezy od nas od tego co mamy w glowie, a najskrytsze pragnienia moga sie urzeczywistnic w najmniej spodziewanym momencie.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń