Gej przegięty - osoba, która cechuje się teatralnymi gestami, zmanierowanym głosem oraz specyficzną wrażliwością. Tak moim zdaniem można określić osobę przegiętą (niektórzy dodają do tego ubiór, ale moim zdaniem te trzy cechy wystarczą). Geje przegięci nie cieszą się ostatnio dużą popularnością na portalach randkowych (normalnego, męskiego, nieprzegiętego szukam).
Mniej więcej dokonałem pewnej charakterystyki geja przegiętego, lecz moim zdaniem nie da się opisać jednoznacznie tego typu osoby. Tak naprawdę każdy ma swoją definicję i swoją granicę tolerancji pewnych zachowań reprezentowanych przez inne osoby.
Każdy definiuje inaczej przegięcie, a najśmieszniejsze jest to, że najczęściej osoby, które krytykują to zjawisko na portalach i określają się jako "męskie" na spotkaniu okazują się właśnie reprezentantami tego typu osobowości (nie tylko moja obserwacja). Czy zatem w ogóle termin 'przegięty' cokolwiek odzwierciedla? Czy określając siebie lub kogoś tym mianem możemy jednoznacznie określić typ danego człowieka?
Strasznie denerwuje mnie krytykowanie takich osób (zwłaszcza przez homoseksualistów). Pojawiła się masa określeń o charakterze pejoratywnym dyskredytująca geja przegiętego. Moim zdaniem osoby naśmiewające się z innych podbudowują sobie tym samoocenę (swoje męstwo, zdecydowanie i konkretność). Rozumiem, że można mieć swój wymarzony typ partnera i go uparcie poszukiwać, ale można ocenić to na pierwszym spotkaniu lub po wymianie fotek. Wyzywanie "ciotek" (sic!) na swoim profilu jest moim zdaniem nienormalne.
Geje powinni być najbardziej tolerancyjną (i chyba jednak są) grupą społeczną bez względu na to czy są męscy, czy też nie. Dlatego też krytykowanie innych ze względu na styl bycia jest... (brak słów). A już zwłaszcza w momencie gdy, krytykuje się cechy, którymi autor takich inwektyw cechuje się sam.
Geje powinni być najbardziej tolerancyjną (i chyba jednak są) grupą społeczną bez względu na to czy są męscy, czy też nie. Dlatego też krytykowanie innych ze względu na styl bycia jest... (brak słów). A już zwłaszcza w momencie gdy, krytykuje się cechy, którymi autor takich inwektyw cechuje się sam.
chodzi o tolerancję czy akceptację?? bo to dla mnie 2 rózne rzeczy. Moge tolerować pijaczka w parku ale nie akceptuje jak ten pijaczek leje do fontanny.
OdpowiedzUsuńpodobnie z przegietymi. Jesli taki sie juz urodził- ma wysoki głos, miekki nadgarstek itd- to toleruje i akceptuję. Jesli zaś to jest jego sposób na podryw w galeriach czy klubach to toleruje ale nie akceptuje.
ot taki złożony jestem:)